PIESZA PIELGRZYMKA NA JASNĄ GÓRĘ 2022
podziękowania
Dziękuję serdecznie Wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do tego, by tegoroczna kochłowicka pielgrzymka mogła się odbyć. Bóg zapłać najpierw Wszystkim Pielgrzymom, którzy pieszo wędrowali do Czarnej Madonny. Dziękuję tym, którzy dołączali się chociaż na krótkie odcinki przez co tworzyli wspaniałą wspólnotę lub dotarli autobusem lub samochodami na Jasną Górę na tzw.: „dzień kochłowicki w Częstochowie”. Chociaż na pielgrzymce każdy był ważny i niepowtarzalny, warto wymienić niektórych z imienia i nazwiska. Szczególne podziękowania dla tych, którzy pełnili różna zadania, funkcje i posługi na pielgrzymce:
Kierujący ruchem: Marta Gebauer-Lewandowska, Sebastian, Stanisław, Jacek, Janusz Gebauer
Diakonia Muzyczna: Ewelina Pietrowska, Katarzyna Lewandowska, Adrian Kołodziej, Wojciech Leder, Mariola Zdziarska, Tomasz Materla, Aleksandra Materla, Magdalena Paprotny, Ewelina Synowiec, Izabela Lewandowska, Beata Ogryzek, Maria Ogryzek, Beata Kowaliczek, Joanna Skowrońska, Michał Skowroński, Ryszard Dmowski, Sandra Jarek, Anna Lamik.
Mała Diakonia Muzyczna: Aleksandra Ogryzek, Alicja Materla, Lena Karkoszka, Julia Skowrońska, Jan Skowroński, Antonina Synowiec, Lena Jarek, Hanna Kryś, Marta Paprotny. W niedzielę do wspólnego śpiewu dołączyli: Joanna Muszyńska, Wiktoria Muszyńska, Gabriela Pietrowska, Karolina Pietrowska, Jan Ogryzek
Organista - Rafał Kozubek Krzyż: Tadeusz Borzęcki Prowadzący – dk. Piotr Literski
Kwatermistrz - Maria Strokol, Pielęgniarka – Ewa Kasperczyk – Kuchta
Odpowiedzialny za nagłośnienie – Paweł Matysek
Kierowcy, którzy służyli nam na trasie: Bogdan Fusiek, Bronisław Bartoszek, Izabela Ogryzek, Joanna Muszyńska, Sandra Jarek, Małgorzata Matysek, Edmund Lewandowski. Kierowca bagaży – Michał Diakonia gospodarcza – Bernadeta i Bogdan Fuśkowie
Przygotowanie posiłków – Leokadia Parzych, Eugenia Richter, Jadwiga Kocoń, Bernadeta Wydra, Małgorzata Mendecka Fundatorzy posiłków i poczęstunków - Restauracja „Omega”, Ewelina Pietrowska i cukiernia „Vanilia”, Zuzanna Wyciślik, Piekarnia Poloczek. Relacje na żywo i wstawianie zdjęć na fanpage: Bogdan Fusiek i Krzysztof Kaput, Przygotowanie koszulek i chust pielgrzymkowych - Magdalena Paprotny
Szczególne podziękowania dla:
Sióstr Elżbietanek i państwa Lubeckich w Miotku, Księdza proboszcza Antoniego Swadźby, Księdza proboszcza Sebastiana Ciastka – z Rększowic, OSP w Kamienicy oraz Wszystkich, którzy wspierali Fundusz Pielgrzymkowy.
Ks. proboszcz
Cezariusz Wala
Garść refleksji popielgrzymkowych...
Piesza pielgrzymka na Jasną Górę AD 2022 dobiegła końca. Można by zapytać, czym różniła się od tej sprzed roku czy pięciu? Ta sama droga do przejścia, te same miejsca postoju, ten sam czas pokonywania odcinków. A jednak... Każda pielgrzymka jest inna. Wyjątkowa przede wszystkim dlatego, ze tworzą ją ludzie. Wielu z nich spotykam co roku w piątkowy poranek na mszy św. inaugurującej pielgrzymowanie.
I to dodaje mi pewności, że wszystko będzie dobrze, że to, co zależy od ludzi, będzie wykonane jak trzeba. Zawsze też pojawiają się nowi pielgrzymi. Niektórzy idą tylko raz, inni powracają w kolejnych latach. I to daje nadzieję, że pielgrzymowanie na nas się nie skończy, bo przecież mam świadomość tego, że jesteśmy tylko malutką cząstką historii kochłowickiej pielgrzymki.
Tegoroczna pielgrzymka liczyła stu pięćdziesięciu jeden pielgrzymów. Każdy był ważny. Jedni animowali modlitwy, śpiew, inni dbali o nagłośnienie, niesienie krzyża, opatrywali bolące nogi, kierowali ruchem. Inni modlili się, śpiewali, słuchali konferencji, szli. Nie sposób zapomnieć o tych mobilnych MOP-ach (miejscach obsługi pielgrzymów), gdzie można było dostać wodę, oddać pustą butelkę, czy też poprosić o podwiezienie, gdy brakuje sił. To wszystko wydaje się takie naturalne, bo przecież zawsze tak jest. Jestem wdzięczna tym wszystkim, którzy włożyli wiele wysiłku, by „zawsze tak było”.
Zwykle cieszę się na Godzinki, które, tak się jakoś składa, mam okazję śpiewać tylko podczas pielgrzymki. To wychwalanie Niepokalanej jest cennym darem naszych przodków, który warto pielęgnować. Warto wspomnieć też o innych modlitwach, które są filarami naszego pielgrzymowania, a bez których droga byłaby tylko wędrówką do celu. To w różańcu i koronce do Miłosierdzia Bożego składamy nasze intencje i prośby, które niesiemy, by przez ręce Maryi oddać je Jezusowi.
Podczas tegorocznej pielgrzymki piątek i sobota, ze względu na pogodę, były trudnymi dniami. Niektórzy nie pamiętali takiej ulewy podczas drogi, jakiej doświadczyliśmy w sobotę. Ale zaznaliśmy również wielkoduszności gospodarzy kamienickiej straży pożarnej i rększowickiego proboszcza, którzy serdecznie nas ugościli. Przybycie na Jasną Górę wiąże się z wieloma emocjami. To cel naszego pielgrzymowania. To spojrzenie w oczy Matki, która wszystko rozumie. To złożenie intencji naszych i tych, które przekazali nam duchowi pielgrzymi.
Niedziela to czas dla Boga. Serce się raduje, gdy na każdym kroku widać znajome twarze, gdy nasza wspólnota pielgrzymkowa powiększa się o tych, którzy przyjechali autokarem i samochodami.
Msza św. w Kaplicy Cudownego Obrazu sprawowana przez ks. proboszcza Cezariusza z homilią księdza diakona Piotra zainaugurowała naszą wspólną modlitwę kontynuowaną podczas drogi krzyżowej. Nieszpory w Kaplicy Różańcowej na Jasnej Górze zakończyły nasz Dzień Kochłowicki.
W poniedziałek, w nieco już mniejszej liczbie, wyruszyliśmy w drogę powrotną. Usłyszałam niedawno, że pieszy powrót do domu jest bez sensu, bo przecież celem jest Jasna Góra. Ja jednak myślę, że dobrze, iż wracamy pieszo. Możemy „iść i głosić”. Podczas mszy św. w Miotku ks. proboszcz Antoni dziękował nam za błogosławieństwo, które przynieśliśmy z Jasnej Góry. W tym jest właśnie sens. Wracamy tą samą drogą, spotykamy tych samych ludzi i możemy obdarzyć ich cząstką tego, co sami otrzymaliśmy. Spływa na nich Boże błogosławieństwo, o którym często przypominał dk. Piotr, błogosławiąc nas podczas drogi. I z tym błogosławieństwem wracamy do swoich domów, do bliskich. Nie gdzieś na początek szlaku jurajskiego, ale do swoich. Możemy ich zapewnić, że wszystkie modlitwy zostały wysłuchane.
Pielgrzymka to czas spotkania z Bogiem, Maryją i drugim człowiekiem. Często mam okazję zamienić słowo z kimś, kogo wcześniej nie znałam. Uśmiech, odrobina zainteresowania czy podany kubek pachnącej kawy sprawia, że dobrze czuję się w tej wspólnocie. Diakonia muzyczna często przypomina o tym, „jaka siła jest w splecionych mocno dłoniach, jaką moc ma spojrzenie w ludzkie oczy”.
Dziękuję Panu Bogu, że było mi dane po raz kolejny pielgrzymować na Jasną Górę. Każdego roku zadziwia mnie to, że daję radę. Dziękuję tym wszystkim, którzy już kilka miesięcy wcześniej przygotowywali to pielgrzymowanie. Zarezerwowali miejsca noclegowe, zadbali o koszulki, chusty oraz o mnóstwo drobnych spraw, które ułatwiły nam przeżycie tego czasu. Dziękuję za wspaniałą piosenkę pielgrzymkową. Dziękuję za posługę ks. diakona Piotra – za modlitwy, konferencje i błogosławieństwo. Dziękuję za troskę i wsparcie ks. proboszcza Cezariusza. Dziękuję tym, którzy życzliwie przyjęli nas w tych miejscowościach, w których się zatrzymywaliśmy, a także tym, którzy przygotowali dla nas posiłki. Dziękuję wszystkim darczyńcom, którzy sprawili, że nie byliśmy spragnieni ani głodni. Wierzę, że nie zostanie im to zapomniane, bo przecież Jezus powiedział: Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego, że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. Mt 10,42
Grażyna Wilk
Mając świadomość, że pielgrzymowanie na Jasną Górę nie zaczęło się od nas, myślę, że warto spisać wspomnienia tych, którzy kiedykolwiek pielgrzymowali
z Kochłowic do Częstochowy. Chętnie opublikujemy takie zapiski, które zapewne staną się ciekawą lekturą. Zachęcam pielgrzymów do spisania wspomnień
i zeskanowania zdjęć. Można je przesłać na adres mailowy: grazyna.wilk.pl@gmail.com lub przynieść/przesłać do kancelarii parafialnej do końca października. Niech to będzie nasz wkład w dziękczynienie za sto dwadzieścia lat naszego kościoła, które w tym roku będziemy obchodzić.
G.W.